Hanna Kinder-Kiss
Jak zaczęła się Pani przygoda z dubbingiem? Zaczęła się ta moja przygoda wspaniale. Pani Redaktor z redakcji programów dziecięcych usłyszała mnie w programie TV – „Ala i Alek” – program edukacyjny dla klas I – III i postanowiła, że to ja mam dubbingować Dorotkę w „Czarodzieju z krainy OZ”. Szczerze mówiąc, musiała trochę powalczyć, ale w końcu wygrała. I tak, moją pierwszą rolą w dubbingu stałą się od razu główna rola. Dzięki wspaniałej ekipie i przede wszystkim cudownym kolegom, wrzucona od razu na głęboką wodę nie utonęłam a zaczęłam pływać. Jakim postaciom użyczyła Pani swego głosu. Proszę powiedzieć o postaciach, z którymi się Pani zżyła. Próbowałam, lecz nie jestem w stanie policzyć wszystkich postaci, które grałam. A te mojemu sercu najmilsze ? Każda to morze wspomnień. Chyba dlatego, że bardzo lubię, wręcz kocham to, co robię, błyskawicznie przywiązuję się do tych, którym użyczałam głosu, serca i rozumu – inaczej się chyba nie da. Ale w skrócie, może te, co najpier przychodzą mi na myśl : Dorotka z „Czarnoksiężnika z Krainy Oz”, Mowgli z „Księgi Dżungli”. Rudy z „Pani Łyżeczki”, Pysia z „Wuzzli”, Henrietta z „Trzech Małych Duszków” no i oczywiście Daisy – narzeczona Kaczora Donalda. Jak długo pracuje Pani w dubbingu? Dubbinguję filmy, według moich obliczeń – dokładnie, niestety nie pamiętam, ale coś około 18 lat. Kawał czasu, mnóstwo ról, reżyserów, aktorów, różne studia. Z którymi aktorami pracowało się...
Read More