Pani Basia Kałużna pracę w dubbingu zaczynała pod kierunkiem ś.p. Asi Wizmur. Jej głosem przemawiała Gigantka z filmu „Potwory kontra obcy„, Gocha w „Disco Robaczkach„, Zębowa Wróżka w „Strażnikach marzeń” a ostatnio mogliśmy ją usłyszeć w filmie „Był sobie pies” gdzie użyczyła głosu mamie Ethana.

Jak się zaczęła Pani praca w dubbingu?
Kilkanaście lat temu zadzwonił pewnego dnia telefon i wspaniała, wyjątkowa oraz niezapomniana Joasia Wizmur zaprosiła mnie na próbne nagranie.
Tak to się zaczęło 🙂 Dzięki Joasi zaczęłam pracować w dubbingu i ona była moim pierwszym nauczycielem. Potem dzięki Eli Kopocińskiej, Ani Apostolakis, Małgosi Boratyńskiej i wszystkim tym wyjątkowym i wspaniałym ludziom, którzy zajmują się dubbingiem, z którymi mogę współpracować, cały czas uczyłam się i nadal się uczę dubbingu.

Jaki był Pani poważny debiut w dubbingu? Jak go Pani ocenia?
Hmm… Pierwsza „poważna” rola to chyba Gigantka w „Potworach kontra obcy”.
Pamiętam, że byłam mooocno przestraszona , ogromnie dużo tekstu, masa scen…, ale w „Starcie”, (tak mówimy o studiu „Start International Polska”), zawsze jest fantastyczna atmosfera i praca tam to ogromna radość.

Którą z ról miło Pani wspomina i dlaczego?
Wszystkie miło wspominam! Bo przy okazji każdej z tych ról spotykam fantastycznych ludzi – znowu o tym mówię, ale to prawda i to jest niezwykle ważne – w dubbingu spotykają się wyjątkowi ludzie, to dotyczy nie tylko aktorów, ale wszystkich, którzy są zaangażowani w te produkcje. Naszych realizatorów, reżyserów, kolegów i koleżanek z produkcji… Dubbing to miejsce, gdzie nie ma rywalizacji, gdzie wszyscy sobie pomagają, wspierają się i to jest ogromną wartością w tej pracy.

Która z ról dała Pani mocno w kość i dlaczego?
Mocno w kość dał mi dubbing w grze „Diablo”. Grałam tam dwie postaci – Leah i Diablo – i to właśnie Diablo, ten charczący, duszący głos sporo mnie wówczas kosztował… Poza tym byłam w mocno zaawansowanej ciąży i zastanawiałam się, czy ta moja córeczka słyszy co jej mama wyczynia i czy aby jej nie straszę:)))

Anna Mucha w klipie promującym „Disco Robaczki” powiedziała że „żałuje iż nie zagrała roli narzeczonej głównego bohatera (Gocha – to była Pani rola) ponieważ ma wyjątkowe zdolności muzyczne i śpiewa jak nikt inny i że ona (Anna Mucha) też śpiewa jak nikt inny”. Chyba rola Gochy pod względem śpiewu była dla Pani dość dużym wyzwaniem bowiem trzeba było niemiłosiernie fałszować. Czy dobrze się Pani tam bawiła?
Uwielbiam Gochę z „Disco Robaczków”!!! To też fantastyczne spotkanie, pierwszy raz reżyserował mnie wtedy mój serdeczny kolega Jarek Boberek, pierwszy raz dostałam na dzień dobry kwiaty! Pierwszy raz miałam za zadanie tak zaśpiewać, żeby czasem nie zaśpiewać i świetnie się bawiłam.

Jedną z Pani umiejętności jest śpiewanie. Miała Pani – poza robaczkami – jakieś filmy w których Pani śpiewała? Ciężko jest śpiewać w takich filmach?
Zdarzyło mi się , rzeczywiście, zanucić coś w kilku produkcjach, ale na szczęście nie musiałam śpiewać. Każdy powinien zajmować się tym, co dobrze mu wychodzi, ja raczej powinnam poprzestać na czytaniu:))

Lubi Pani dubbing? Wyczytałem w internecie (do końca nie wiem czy to jest prawda) że przyznała Pani w jednym z wywiadów iż głos do Pani w ogóle nie pasuje iż żeby go z Panią nie utożsamiać 🙂 Dubbing to praca głosem … więc jak to jest ?
Dubbing to moje główne zajęcie – praca, którą wykonuję codziennie i mam to wyjątkowe szczęście, że robię w życiu to, co kocham. Już „nauczyłam się” swojego głosu, już jestem w stanie go słuchać, akceptuję więc tę część siebie. Nie zamierzam walczyć z barwą czy brzmieniem głosu, to część mnie, przecież to ja!

Lubi Pani podkładać głos do filmów / bajek czy do gier komputerowych? Wszak wiadomo iż to są dwa różne sposoby nagrywania.
Rzeczywiście, to dwa różne sposoby nagrywania, w grach nie ma „układki”, czyli synchronicznego ułożenia tekstu – jeżeli się pojawia, to bardzo rzadko; często natomiast musimy się zmieścić w czasie z polską wersją językową, gramy „na czas”. I jedno i drugie jest zawsze wyzwaniem.

„Gdzieś słyszałem ten głos” ? – czy Pani głos jest rozpoznawalny przez innych?
Zdarzają się takie sytuacje, ale to raczej rzadkie przypadki:)))

„Miej odwagę i moc dokonywania wszelkich pozytywnych zmian w moim życiu”. To jedna z maksym, która wisi nad Pani łóżkiem (chyba, że coś się do tej pory zmieniło). Czy praca w dubbingu jest dla Pani pozytywną zmianą? Lubi być Pani przez kilka godzin kimś innym?
Rzeczywiście, w poprzednim mieszkaniu miałam nad łóżkiem kilka takich „mądrych myśli”:)) Teraz już, niestety, nie mam się czym inspirować:)))

Jakie ma Pani rady dla osób stawiających swoje pierwsze kroki w dubbingu? Na co mają zwrócić szczególną uwagę?
Proszę Pana, nie wiem, nie mam zielonego pojęcia! Chyba tylko to, że warto dubbing pokochać, to jest zawsze odwzajemniona miłość!

Dziękuję za wywiad.