Charakterystyczny zimny głos, jako aktor często obsadzany w rolach czarnych charakterów albo w postaciach z ciemną przeszłością. Artur Dziurman – polski aktor teatralny i filmowy a ostatnio też jego głos pojawia się w dubbingach i raczej zostaje zapamiętany na długo (np. Kratos w God of War). Pan Artur jest też reżyserem i w Krakowie prowadzi ITAN czyli Integracyjny Teatr Aktora Niewidomego. Warto się tam wybrać i zobaczyć efekty jego pracy. Ja jednak w wywiadzie z nim skupiłem się głównie na tematyce dubbingowej … a więc zaczynajmy …

Lubi Pan oglądać filmy w polskiej wersji językowej czy po prostu traktuje Pan dubbing jak wyzwanie aktorskie?
– Szczerze powiedziawszy nie lubię oglądać filmów w polskiej wersji językowej, wolę zdecydowanie oryginał. Dlaczego? Pewnie wynika z przyzwyczajenia, bo przez lata człowiek był przyzwyczajony do lektora i w chwili jak się pojawiały filmy dubbingowane to mi się to po prostu nie podobało.

Który gatunek dubbingu zaliczyłby Pan do wyzwania aktorskiego: nagrania do kreskówek, filmów ludzkich czy gier komputerowych?
– Zawód aktora to – nazwijmy to – zawód rzemieślniczy. Dobry aktor powinien się do wszystkiego nadawać i – rozkładając to na czynniki pierwsze – ja na przykład, nie rozgraniczam czy to jest kreskówka, czy to jest kino familijne, czy to jest produkcja sciencie-fiction czy gra komputerowa. Nie interesuje mnie w jakiej produkcji użyczam swego głosu ale względy artystyczne i jak dobry rzemieślnik przychodzę do roboty świadomy tego żeby dać z siebie sto procent swoich możliwości.

Pamięta Pan swoje początki w dubbingu?
– Tak. I to bardzo dobrze, ponieważ były to nagrania do Harrego Pottera w których to udało mi się wygrać casting (głos Luciusa Malfoy’a), po czym wszystkim opowiadałem, że „mój głos wygrał w Warner Bross„. Mój start w dubbingu nie był łatwy a to pewnie dlatego że w ciągu tych paru lat działalności na scenie oraz przed kamerą nie miałem styczności z dubbingiem. Wielką zasługą wtedy i pomocą dla mnie był śp. Krzysio Kołbasiuk, który fantastycznie ze mną pracował w studio nad drugą częścią Harrego Pottera. I tak pojawiałem się w Harrym Potterze a później zaczęły się przede mną otwierać drzwi do różnych innych propozycji w dubbingu.

A która z postaci, której Pan użyczył swego głosu mocno dała w kość?
Jedną z trudniejszych ról był Kratos z gry „God of War”. To było przede wszystkim żmudne i długie nagranie z fantastyczną ekipą, która się mną opiekowała i chwała im za to naprawdę bo dzięki nim wytrwałem do końca nagrania. Był ogromny komfort pracy natomiast to było bardzo duże wyzwanie bo to było wyzwanie teatralno-aktorskie?

Uważa Pan, że dubbing do gier jest potrzebny?
– Ja osobiście nie gram w gry ale wiem, że jest ogromna rzesza ludzi, która się tym pasjonuje. Myślę, że dubbing polski jest im pomocny w całej fabule gry i w całej zabawie, która jej dotyczy.

Wiem również iż lubi Pan rozmawiać o swoim teatrze – ITAN-ie (Integracyjny Teatr Aktora Niewidomego). W związku z czym chciałbym zapytać o ten teatr również ale połączyć je z pytaniem o dubbing. Chodzi o pańskich podopiecznych. Czy wśród nich są osoby, które dałyby radę zagrać w dubbingu?
– Oczywiście, że są, bowiem my – jako fundacja Teatru Aktora Niewidomego – zorganizowaliśmy dla nich dwuletnie warsztaty teatralne i oni mają przygotowania absolutne w tej chwili do zawodu aktora. Pracowali między innymi z mikrofonem, pracowali też z kamerą. Z mikrofonem pracowali przy dużym słuchowisku pod tytułem „Legendy Krakowa łączą pokolenia” dla radia Kraków, które było finansowane przez Ministerstwo Kultury bądź Ministerstwo Pracy.

Nie próbował Pan jakoś przekonać dystrybutorów wypuszczających na polski rynek filmy dubbingowane by zatrudnili któregoś z pana podopiecznych do nagrania filmu w polskiej wersji językowej?
– To byłoby bardzo miło, jeżeli by się okazało że ktoś z nich tak fajnie się wpisał, że tak powiem w świat dubbingowy i dostał propozycje, ale rynek dubbingowy jest strasznie ściśnięty, potwornie wymagający i naprawdę bardzo ciężko się przebić.

Czy ma Pan jakieś rady dla początkujących osób startujących w dubbingu? Na co powinni zwracać uwagę przy nagraniu?
Rada pierwsza jest taka, by chodzić na wszystkie castingi na które się jest zapraszany. Rada druga to to, żeby naprawdę skupić się i dawać z siebie wszystko, słuchać postaci, słuchać wskazówek reżysera, żeby móc odegrać tą postać w miarę wiarygodnie. Rada trzecia to taka, żeby po prostu no być w tym w całości tzn. nie traktować tego na zasadzie chałtury, po macoszemu czy odwalenia roboty. Dubbing jest o tyle istotny jak praca w teatrze czy praca przed kamerą, bardzo podobne zalety i wnioski wynikające z tego, żeby wyciągnąć z siebie jako aktora maksimum swoich możliwości i nie zbywać tego dubbingu. Życzę każdemu, kto rozpoczyna pracę, żeby miał szczęście i żeby mu się udało trafić na fajną rolę.

Dziękuję za rozmowę.