Wierzbięta Bartosz6 stycznia na ekrany kin wchodzi film „Sing„. Film w którym usłyszymy znane kawałki piosenek w wykonaniu zwierząt, które skuszone dużymi pieniędzmi stają do rywalizacji o najlepszy głos. Skoro mamy i zwierzaki to trzeba było znaleźć u nas w Polsce tresera, który by je okiełznął by przemówiły do nas po polsku. I tak pod kopułą studia Start International Polska oko w oko z rozśpiewaną menażerią stanął Bartosz Wierzbięta, który nie dość że wymyślił dla nich polskie dialogi to jeszcze nauczył je mówić – innymi słowy napisał dialogi i wyreżyserował cały ten film. Udało mi się korespondencyjnie zadać jemu pytania na temat show pod nazwą „Sing”. Oto co mi odpowiedział:

Nie uważasz, że większość filmów staje się antropomorficzne? Czyżby zwierzęta okazały się lepszymi aktorami od ludźmi?
Chyba po prostu nie ma sensu robić animacji „całkiem ludzkiej”, skoro można to znacznie taniej zrealizować z żywymi aktorami. Są oczywiście wyjątki od tej reguły, ale myślę, że to jeden z istotniejszych powodów.

Czego możemy się spodziewać po filmie „Sing”?
Mam nadzieję, że mnóstwa pozytywnej energii, niezłego kopa i ciekawej historii.

Sing to raczej film przypominający trochę „Idola” czyli wyścig o dużą kasę, castingi itd. To chyba pierwszy taki gatunek z którym się zmierzyłeś. Dobrze się bawiłeś przy nagraniach?
Temat faktycznie jest idolo-podobny, ale konwencja już nie. To jest tradycyjnie opowiedziana historia, w której istotną rolę odgrywa konkurs śpiewania. Ale nie ma żadnej zabawy w para-dokument, ani w niby-studio filmowe czy nic takiego. A na nagraniach bawiłem się bardzo dobrze, bo to najfajniejszy film, jaki miałem przyjemność tłumaczyć od dłuższego czasu.

Film ten zbiera doskonałe recenzje po premierowym pokazie podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto. Sądzisz, że będzie tak z polską wersją? Czy uważasz że kinomani wybiorą się na dubbing czy też pójdą oglądać film z napisami?
Na jaką wersję kto pójdzie jest mi właściwie obojętne. Mam natomiast nadzieję, że ci którzy wybiorą dubbing będą zadowoleni.

Wprawdzie dystrybutor napisał iż wszystkie piosenki będą w wersji oryginalnej to w zwiastunie widać że Ewa Farna śpiewa piosenkę po polsku. Słyszałem że jedna czy dwie piosenki będą po polsku. Kto będzie wykonywał polską wersję oprócz Ewy Farnej?
Piosenki, które w wersji oryginalnej napisano specjalnie do filmu zostały przetłumaczone i zaśpiewane po polsku. Z innymi jest to niemożliwe ze względu na prawa autorskie – w Polsce jak i wszędzie indziej na świecie zostały w oryginale. Oprócz Ewy Farnej po polsku śpiewa jeszcze jedna postać. Kto – tego trzeba się już dowiedzieć w kinie 🙂

Do piosenek sam pisałeś tekst piosenek? Domyślam się, że nie ty czuwałeś nad prawidłowością śpiewania. Kto był kierownikiem muzycznym?
Kierownikiem muzycznym był Michał Skarżyński, który stanowi klasę sam w sobie. Tym razem też pozamiatał. Ja w trakcie nagrań piosenek tylko siedziałem i szczerzyłem zęby.

Jak długo siedziałeś nad przygotowaniem dialogów? Czy były w tym filmie jakieś trudne kwestie do przeniesienia na nasz rodzimy język?
Tydzień. Kiedy dialogi oryginalne są dobre, pracuję się szybko i przyjemnie. Tak było w tym przypadku.

Która z postaci z tego filmu jest twoją ulubioną a która była trudna do zdubbingowania?
Wszystkie za coś polubiłem. To zresztą normalne, ten film jest tak wymyślony, żeby każda postać miało fajne „coś”. Pewne trudności mieliśmy z główną postacią, w którą wcielił się Marcin Dorociński. Ale tylko dlatego, że miał mega katar i musiał walczyć z własnym głosem. Na szczęście po drodze wyzdrowiał i potem już bez kłopotów technicznych mogliśmy w pełni cieszyć się jego niesamowitym warsztatem i talentem.

Twój ulubiony cytat z filmu 🙂 czy tego zdradzić nie możesz?
Jak zwykle nie mam dystansu, więc i ulubionego cytatu.

Dziękuję za wywiad.