Czego możemy spodziewać się po filmie „My little pony: film„? Można krzyknąć NARESZCIE. I to nie tylko krzykną małe dzieci, do których adresowany jest ten film ale też starsi a nawet dorośli sympatycy tych przesympatycznych kucyków – wierzcie mi, są tacy. Bowiem oto ich ulubieńcy pojawiają się na dużym, kinowym ekranie i dostają do swojej dyspozycji prawie 100 minut. Czasami się zastanawiałem czy to niezbyt dużo i czy się dzieci nie będą nużyć siedząc w jednym miejscu. Dzieci jak dzieci … trochę się wierciły, ale o dziwo – dały radę – kolorowy, zwariowany film sprawiał, że milusińscy skupieni byli na akcji co chyba dobrze wróży filmowi … 🙂

Co zobaczymy w filmie? Oczywiście sześć bohaterek znanych z siedmiu telewizyjnych sezonów przez osiem 12-minutowych cykli (a śmiesznie tak wypadło) …. zostaje poddanych nowej próbie. Muszą się zmierzyć ze złowrogim Królem Burzy i jego podwładną – Tempest. By tego dokonać wyruszają w pełną przygód podróż podczas której zyskają nowych przyjaciół jak morskie kucyki czy dobroduszni piraci i po raz kolejny udowodnią, że przyjaźń to magia.

Czym byłaby magia bez polskiego dubbingu 🙂 Dzieci nie potrafią tak szybko czytać jak dorośli więc dla nich stworzono dubbing, który powstał w studio SDI. Reżyserem polskiej wersji językowej została Joanna Węgrzynowska-Cybińska (obecna na premierze – pozdrawiam cię Asiu), dla której nie było to pierwsze spotkanie z kucykami, bowiem wcześniej przygotowywała dubbing czterech sezonów (od sezonu IV do VII). Jednym słowem: właściwy film w rękach właściwej osoby. Do współpracy zaprosiła ten sam skład co w serialu animowanym. I to też jest dużym plusem bo wszystkie aktorki zbierają bardzo dobre pochwały na forach. W głównych rolach zatem ponownie usłyszymy Magdalenę Krylik (Twilight Sparkle), Agnieszkę Mrozińską (Rainbow Dash), Julię Kołakowską-Bytner (Pinkie Pie), Małgosię Szymańską (Fluttershy), Monikę Pikułę (Applejack) mającą swoją śpiewającą dublerkę w postaci Anny Sochackiej oraz Monikę Kwiatkowską (Rarity), która też ma swoją śpiewającą dublerkę w postaci Magdaleny Tul. Łagodny głos Magdaleny Krylik, nieco chrypkowaty głos Agnieszki Mrozińskiej, szaleńczy głos Julii Kołakowskiej-Bytner, nieśmiały głos Małgosi Szymańskiej, stonowany głos Moniki Kwiatkowskiej a także stanowczy głos Moniki Pikuły. Głosy znajome ale w filmie żadna z bohaterem nie ma dość dużej przewagi nad innymi czyli wszystkie według mnie miały mniej więcej po równo jeśli chodzi o wypowiadane kwestie.

Oczywiście dochodzą też nowe postacie. O wszystkim twórcy filmu pomyśleli. Nawet o kultowym kucyku Derpy (to ten szary kucyk z dziwnym zezem), który ponoć był źle narysowany ale mimo to pojawił się w serii i tak wszystkim przypadł do gustu, że żaden kucykowy odcinek nie może się bez niego obejść 🙂 Nie inaczej było w wersji kinowej.

Tak generalnie to cały film można podzielić na pięć części: cztery krainy po której wędrują kucyki i piąta część czyli finalna bitwa w Equestrii. W każdej z nich oprócz nowych lokacji pojawiają się nowi bohaterowie jak i nowe piosenki. Ciekaw jestem, która z piosenek najbardziej przypadła Wam do gustu.

No właśnie – piosenki. Wykonane bardzo porządnie, z fajnym przesłaniem, nie nachalne i dość melodyjne (kierowane oczywiście do dzieci). Mi przypadła do gustu spokojna piosenka „Mała rzecz” śpiewana w podwodnym królestwie. Warto wspomnieć iż oprawą wokalną czuwał Juliusz Kamil, kierownik muzyczny oraz wokalista, człowiek, który oczarował jury „The Voice of Poland” piosenką Roxanne (https://www.youtube.com/watch?v=9TWFUicIlIU), poza tym kilkakrotnie współpracował przy niektórych śpiewanych odcinkach My Little Pony: przyjaźń to magia jak i Equestria Girls. Więc dla niego nie była to nowość.

Niespodziewanym ruchem było brak spolszczenia piosenki śpiewanej przez Sia, która w oryginale użyczyła głosu kucykowej gwieździe jaką jest Songbird Serenade. W polskiej wersji językowej użyczająca jej głosu Olga Szomańska, mimo iż ze śpiewem ma wiele wspólnego nie mogła wykazać się tutaj swoim talentem. Czyżby ten fragment był od samego początku zastrzeżony przez producentów i nie podlegał żadnemu dubbingowi?

Komu mogę polecić ten film? W zasadzie każdemu bo wielbiciele kucyków i tak pójdą bez namawiania a jest ich w naszym kraju spora ilość. Najmłodszym dzieciom ze względu na długi czas trwania bym odradzał bo i tak wiadomo iż nie usiedzą w miejscu aczkolwiek może akurat kucyki na dużym ekranie przypadną im do gustu. Pozostali, którzy nie są wielbicielami – może niech też się wybiorą a nuż po takiej projekcji nabiorą sympatii do tych sympatycznych bohaterów filmu. W ogóle liczę że frekwencja na tym filmie pozytywnie nas zaskoczy i choć może nie przebije Botoksu to jednak przyciągnie sporą ilość osób a film znajdzie się na pierwszym miejscu Box Office’a (góra na drugim).

Gorąco chcę podziękować firmie Rabbit Action za zaproszenie jak i Asi Węgrzynowskiej, Agnieszce Mrozińskiej, Dominice Kluźniak a także Małgosi … oj już niech będzie raz inaczej chociaż ciężko mi to pisać na klawiaturze – Małgorzacie Szymańskiej 🙂 za pozowanie do zdjęć a łowcom autografów, których spotkałem i z którymi rozmawiałem, dzięki za pomoc i życzę sukcesów w kolekcjach (odezwijcie się do mnie – ciekaw jestem jakie macie zbiory) 🙂
Cieszę się że mogłem być na tym specjalnym pokazie. Każdy ma w nas coś z małego dziecka a ja dobrze się przy tym filmie bawiłem, zresztą nie tylko ja ale i zapewne wszyscy, którzy byli zaangażowani w polską wersję językową, przy nagrywaniu dobrze się bawili i efekt tego mamy na ekranie.

Bawcie się dobrze … Z kucykowo-dubbingowym pozdrowieniem 🙂